Autor: Britt Collins
„Każde zwierzę wiedzie sekretne życie, a żeby je odkryć, trzeba chcieć żyć na ich warunkach, a nie zmuszać je do czegoś odwrotnego.” „Mój przyjaciel kot” Britt Collins to historia oparta na faktach i dotyczy niezwykłej więzi łączącej kota i człowieka. Michael King od kilku lat żyje na ulicy, zarabia żebrząc, po czym wydaje pieniądze na alkohol. Do czasu... Wszystko zmienia się, gdy pewnego dnia znajduje wystraszoną i przemokniętą kotkę. Decyduje się na to, aby się nią zaopiekować, rezygnuje nawet z kupna alkoholu by zapewnić zwierzakowi jedzenie. Tabor, bo tak Michael ją nazywa, bardzo szybko przyzwyczaja się do nowego właściciela i nie odstępuje go na krok, a ten czuje się w końcu potrzebny. Większą część opowieści stanowi wspólna podróż Michaela i Tabor po Zachodnim Wybrzeżu (z Portland do Kalifornii). Na swojej drodze napotykają różnych ludzi, a także trudności, które starają się pokonywać. Kotka nadaje sens życiu mężczyzny a także uczy go zachowań z którymi wcześniej nie miał do czynienia („Tabor uchyliła przed nim drzwi do innego świata i nauczyła go dostrzegać piękno w najmniejszych rzeczach.”). Przez ten cały czas Michaelowi nawet nie przychodzi na myśl, że kilka przecznic dalej ktoś zamartwia się i rozpacza z powodu utraty kotki... „Mój przyjaciel kot” to opowieść pełna miłości, przygód, czułości, a także poczucia straty. Historia Maty- Tabor ukazuje Nam jak bezwarunkową miłością obdarzają Nas zwierzęta (i odwrotnie). Jestem kocią mamą i opowieść Britt Collins zrobiła na mnie ogromne wrażenie, czytałam ją z przyjemnością, a historia Tabor i Michaela uświadomiła mi, jak bardzo mój kot jest dla mnie ważny.
Moja ocena: 7/10
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz